Wzrost ryzyka

Jak w przypadku każdej choroby zakaźnej, mającej swoje źródło w aktywności wirusów, tak i w przypadku opryszczki możemy mówić o konkretnych czynnikach ryzyka, które sprawiają, że zachorowalność może wzrastać. Wspomnieliśmy już o osłabieniu odporności organizmu jako jednej z głównych przyczyn opryszczki. Okres wahań temperatur, zwłaszcza wtedy, gdy przy relatywnie wysokiej temperaturze można odnotować znaczne opady to wprost idealne warunki do rozwoju opryszczki, a także przeziębień i grypy. Zmagając się z przeziębieniem także jesteśmy bardziej narażeni na skórne wypryski.
Przeczytaj również: Czy lekarz jest zawsze potrzebny?
Sytuacje stresogenne również mają sporo do powiedzenia, choć nie w każdym przypadku. Ludzie wystawieni na długotrwały stres ogólnie czują się gorzej, ich odporność również spada. Opryszczka tylko czeka, aby zaatakować tak odsłoniętą ofiarę. Pilnujmy tego, co jemy.
Przeczytaj również: Groźny półpasiec
Niewłaściwa dieta także zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia opryszczki, bo w naszym organizmie jest za mało wartościowych witamin oraz pierwiastków, które także są budulcem immunologicznej zapory naszego ciała. Pamiętajmy zatem, aby odżywiać się z głową – ale o tym jeszcze napiszemy. W przypadku kobiet czynnikiem podnoszącym ryzyko pojawienia się opryszczki jest miesiączkowanie. Nie jest to poważny problem, ale warty odnotowania.
Przeczytaj również: Alkoholizm to także jeden z problemów naszej cywilizacji
Odwołamy się jeszcze do ludowych mądrości. Nieprzypadkowo bowiem potoczna, tradycyjna nazwa opryszczki to „zimno”. Niskie temperatury i towarzyszące im wychłodzenie organizmu też są zaliczane w poczet czynników ryzyka. Na drugim biegunie w tym gronie jest również zbyt długa ekspozycja na promienie słoneczne.
Jandach buduje domy z rynku pierwotnego Skórzewo na kredyt remont domu