Wiele biznesmenów, którzy zgromadzili na swoich kontach fortuny, musiało przejść długą drogę, na której napotykali szereg trudności, zanim osiągnęli sukces. Doskonałym przykładem na poparcie tych słów jest John Paul DeJoria, który zanim stał się miliarderem, poczuł również, co to znaczy stracić dach nad głową i mieszkać na ulicy.

Już jako dziecko John Paul Dejoria starał się pomagać finansowo rodzicom. Wraz z bratem trudnił się sprzedażą kartek świątecznych oraz gazet.

Gdy był nastolatkiem, przynależał do gangu ulicznego. Kiedy dorósł, starał się pracować byle gdzie, aby tylko zarobić pieniądze na życie.

Zdarzyło mu się nawet dwukrotnie stać się bezdomnym. Jednakże ciężka praca popłaciła i los się do niego uśmiechnął.

Najpierw otrzymał pracę jako marketingowiec w magazynie „Times”. Krótko potem wraz z przyjacielem otworzył firmę zajmującą się produkcją kosmetyków fryzjerskich.

To właśnie dzięki niej udało mu się zarobić ponad 4 miliardy dolarów. Kosmetyki jego marki sprzedawane są na całym świecie.